Dnia 17 września na strzelnicy Lubelskiego Centrum Strzeleckiego w Lublinie odbyło się spotkanie grupy entuzjastów strzelectwa z Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju Panem Arturem Soboniem oraz Sekretarzem Stanu w Ministerstwie Rodziny Pracy i Polityki Społecznej Panem Krzysztofem Michałkiewiczem.
Spotkanie zostało zorganizowane przy współpracy z Panią Magdaleną Stachyrą z Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Gości przywitał gospodarz spotkania Jarek Cieślik, który następnie zaprosił zebranych do dyskusji na tematy ważne dla środowiska strzeleckiego w Polsce. Głównym tematem dyskusji, jak można było się spodziewać, był wpływ Dyrektywy Unijnej na procedowanie zmian w UOBiA.
Nasi goście zapoznali się z głównymi problemami związanymi z funkcjonowaniem strzelnic w naszych realiach. Poruszony został problem przepisów budowlanych a także procedury zatwierdzania regulaminu strzelnic. Zapytani o program Strzelnica w Powiecie staraliśmy się wskazać jakie wg. nas są przyczyny jego niepowodzenia. Obydwa zagadnienia są bliskie Panu Ministrowi z uwagi na resort i komisje w której pracuje.
Zwracając uwagę na problemy strzelnic otwartych związanych z ich uciążliwością dla otoczenia (faktyczną , bądź urojoną) przeszliśmy do kwestii tłumików i ich umocowania w ustawie. Przedstawiliśmy przykłady rozwiązań stosowanych w innych europejskich krajach. Nasze argumenty zostały poparte praktyczną prezentacją tłumików huku dzięki uprzejmości Michała Dudzika.
Pozostała część rozmowy upłynęła na przedstawieniu obecnej sytuacji prawnej, oraz stanie implementacji dyrektywy i jej skutków. Między innymi: niepokojących działaniach „roboczych” KGP i MSWiA, bałaganie jaki wprowadziła ustawa o obrocie koncesjonowanym, absurdalności regulacji dotyczących kategorii “A” a także o wykluczeniach na jakie pozwala dyrektywa.
Zakończyliśmy hucznie, wspólną, radosną utylizacją ołowiu. Strzelanie poprowadził Marcin Futyma.
Lobbing czy nie lobbing? Na pewno nie można się spodziewać niczego konkretnego po takim spotkaniu. Ale z drugiej strony, mamy po nim na salonach politycznych kilku bardziej od reszty poinformowanych polityków. Pokazaliśmy nasz kawałek światka strzeleckiego, jako konstruktywnego a nie roszczeniowego partnera do dyskusji. Kropla drąży skałę!
Jarek Cieślik i Darek Topyła
zdj. J. Cieślik i D. Topyła
Następne mamy zaplanowane po wyborach. Jesteś zaproszony!
Bardzo bym się cieszył z takich spotkań, gdyby odbywały sìę one w innych terminach niż kampanie wyborcze. Sorry ale oceniam to jako totalnie koniunkturalne zachowania polityków. Ot, będą fajne „męskie” fotki, pokażemy kolejnej grupie potencjalnych wyborców jak mocno nam „leżą na sercu ich problemy”… A po wyborach – elegancko o nich zapomnimy.