piątek, 26 kwietnia, 2024

“Mały… ale wariat” – czyli .22LR w formule PRS

Krótka relacja z MRTM.22 – Winter Edition

Share

 

W ostatni weekend rozpoczęliśmy trzeci sezon (tak naprawdę 3.5) cyklu zawodów Mini Rifle Tactical Marksman .22LR potocznie zwanych MRMT.22. Zawody z edycji na edycję zdobywają swoich zagorzałych fanów nie tylko z powodu trudności zadań strzeleckich (bo kto nie lubi strzelać do 1.5” celu przy wietrze dochodzącym do 5 m/s :D) ale również z powodu atmosfery jaką wytwarzają zawodnicy, sędziowie i obserwatorzy.

Nie twierdzę, że jest to spotkanie towarzyskie, bo rywalizacja jest i to ogromna, ale często osłodzona przyjacielskimi „radami i uwagami”… Każdy, kto był na Naszych zawodach ten może to z czystym sercem potwierdzić. 

Ale wróćmy do zawodów…

W tym roku udało nam się skończyć przed zmrokiem, uważałem to za duży sukces organizacyjny (nie było wiec strzelania do łusek przy świetle reflektorów samochodowych… część uczestników była zawiedziona… 😊). 

To głównie zasługa całej ekipy sędziowskiej i zapaleńców z KS Expert Jaworzno – wielkie ukłony… 

MRTM.22 – Winter Edition otworzyliśmy praktycznie z kompletem zarejestrowanych uczestników.

Ze względu na, krótki dzień edycja zimowa składała się z siedmiu torów (standardowo jest ich osiem) i w tej edycji zrezygnowaliśmy z toru „niespodzianka” – czyli nie było kajaków, basenów, koni itp., ale i tak było wesoło…

Na torze pierwszym zawodnicy mieli okazję zmierzyć się z balistyką .22LR, ostrzeliwując (niektórzy nawet z sukcesem) cele na dystansach od 10 do 44 m. Na 10 m zawodnicy musieli trafić w cel poprzez otwór o średnicy 10 mm, na 12 m przez 12 mm otwór. Ten kto próbował kiedykolwiek trafić w cel o tej wielkości z opon ten wie, że nie jest to łatwe… (polecam wszystkim taką zabawę 😊). Na tym torze zawodnicy mieli również okazję zmierzyć się z „strzałem z helikoptera” oraz wykorzystać nie dominującą postawę strzelecką. 

Jak w każdym filmie Hitchcock’a dalej było jeszcze weselej…

Tor drugi to udowodnienie umiejętności strzelania z trzech postaw oraz szybkiego oka trafiając „rzutek” na kiwaku (strzelcy IPSC wiedzą o czym mowa)… doszły mnie uwagi typu… „co to za wyzwanie trafić kiwaka, nie takie rzeczy… ze szwagrem…” ale kiedy cel jest na 40 m, masz do dyspozycji .22LR a zegar nieubłaganie tyka, to proste zadanie przeradza się w „Nightmare”. A zapomniałem, że do „kiwaka” to z siedzącej lub klęczącej moi drodzy… 

Jeżeli myślicie, że to już koniec to muszę was rozczarować… kolejny tor wywołał już kilka „ciepłych” komentarzy na temat możliwych chorób psychicznych, na które cierpi autor zadań… osobiście nie wiem dlaczego 😊

Tor 4 to barykada typu „Tank Trap” i pięć celi na dystansach 50, 67 i 103 m. Nie brzmi to jak wyzwanie… wiec tylko dodam, że na 67 m był stojak z trzema najmniejszymi celami „Know Your Limits” i to przy „małym wiaterku”…

Następny tor, to barykada (własnego pomysłu) i cele na dystansie 103 m i 70 m canting… to chyba było najtrudniejsze zadanie strzeleckie tych zawodów (przynajmniej dla mnie, wymyśliłem i wyzerowałem :D)…

Następne 3 tory sprawdzały umiejętności wykorzystania niestandardowych przesłon takich jak np. drabina, wiadro, dach, beczka itp. Poniżej kilka zdjęć z tych torów…

MRTM.22 to cały dzień strzelania, planowania i opracowywania taktyki aby zmierzyć się z zadaniem strzeleckim na różnym poziomie trudności. Wszystko okraszone nutą rywalizacji i doprawione niepowtarzalną atmosferą… Różnorodność zadań i praktyczne podejście do strzelectwa jaką zapewnia formuła PRS gwarantuje, że każdy znajdzie na nich coś dla siebie… Osobiście uważam, że kaliber .22LR jest najlepszym i najszybszym wejściem w strzelectwo praktyczne. W Polsce organizowanych jest kilka dużych zawodów tego rodzaju, wiec trenujmy i strzelajmy razem! To jest nasz rok 2022LR 😉

Na zakończenie, ogromne podziękowania dla uczestników, którzy aby z nami postrzelać jechali niejednokrotnie kilka godzin z najdalszych regionów Polski. Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że na wiosennej edycji też będziecie z Nami.

Gratuluje zwycięzcom! To nie były najłatwiejsze zawody, wiatr i lutowa pogoda też dała się wszystkim we znaki… ale wytrwaliśmy! Dla mnie osobiście, najważniejsze były wasze zapewnienia, że „widzimy się na MRTM.22 – Spring Edition” i atmosfera jaka towarzyszyła nam podczas tego dnia…

Do zobaczenia na osi! Keep Calm and Pew Pew Pew 22.LR

Marek

Przeczytaj także

Reklama

News