Zakończyły się starty Polaków w prestiżowych zawodach Extreme Shot Italia 2025 na Sycylii. Ostatnim duetem z biało-czerwoną flagą na stanowisku byli Darek Topyła i jego spotter Jakub Sidorowicz. Do finału zabrakło naprawdę niewiele – po przeliczeniu wyników można powiedzieć, że zadecydowało zaledwie pół trafienia. Szkoda, bo był to debiut polskiego teamu na tych zawodach, a mimo to nasi reprezentanci pokazali wysoki poziom i ogromne zaangażowanie.
Zawody Extreme Shot Italia to jedno z najbardziej wymagających wydarzeń w świecie strzelectwa długodystansowego. Strzelcy w finałach mierzą się tam z celami oddalonymi o ponad dwa kilometry, w górzystym, pełnym zmiennych wiatrów terenie w okolicach Trapani. To właśnie tam liczy się nie tylko precyzja, ale też doświadczenie, współpraca i zimna krew pod presją.
Emocje wśród zawodników sięgały zenitu – jedni świętowali wejście do finału, inni żegnali się z rywalizacją zaledwie o włos. Ciekawostką jest, że Tonny Zamit, zwycięzca poprzedniej edycji, w tym roku nie zdołał awansować do finału.
Polacy jednak nie spuszczają głów. Jak zapowiadają – za rok wrócą silniejsi. Bo w tym sporcie, jak w życiu, liczy się nie tylko wynik, ale też pasja, determinacja i chęć doskonalenia się. A tego naszym reprezentantom zdecydowanie nie brakuje.
