Czy to była wiosna?
Podsumowanie zawodów Mykita Rifle Series – maj 2025
Druga, powiedzmy wiosenna, edycja zawodów Mykita Rifle Series w formule Mid Range dla kalibru .223 odbyła się tradycyjnie na poligonie w Strzepczu. Organizatorem wydarzenia był Klub Strzelecki KRYZA, a sponsorem salon broni Czapla oraz SnipeSquad. Szkoda tylko, że frekwencja nie dopisała – edycja była naprawdę ciekawa, pełna emocji i wrażeń, dokładnie taka, jakiej można by się spodziewać po Mykicie.
Pogoda kontra zawodnicy
Deszcz padał z każdej możliwej strony – z góry, z boku, a momentami nawet jakby od dołu. To była świetna okazja, by przetestować nie tylko broń i optykę, ale też siebie i swoją odporność na wodę, piach, kolegów oraz las w pełnym wydaniu. Kategorie sprzętowe pozostały bez zmian, a atmosfera – jak zawsze – fantastyczna. Pogoda na Mykicie nie ma znaczenia. Liczą się uśmiechy, profesjonalizm sędziów, dobra zabawa i szyderstwo na wysokim poziomie.
Skład i formuła zawodów
17 maja 2025 roku, zawodnicy stanęli do walki w kultowej już formule zawodów, która z edycji na edycję zdobywa nowych fanów. Zawody rozegrano w trzech kategoriach: semi-auto (12 zawodników), repetier open (5 zawodników) i repetier standard (5 zawodników). Ta ostatnia to kwintesencja klasyki – karabin bez modyfikacji, „jak Pan Bóg stworzył”, choć tym razem przykryty porządnym Goretexem.
Start i przebieg
Jednodniowa edycja przywitała zawodników słońcem… które zniknęło po kilku minutach. O 7:07 rozpoczęto rejestrację i rozdano numery startowe. Po obowiązkowym Cold Bore Shoocie z pozycji siedzącej (z wyraźną instrukcją: „siedzi się na tyłku, nie na kolanie”), zawodnicy spontanicznie podzielili się na grupy. Nasza grupa – repetier standard – wzbogaciła się o sympatycznego zawodnika z semi-auto, co tylko podniosło poziom zabawy.
Tory i ich wyzwania
Zawody składały się z 8 torów strzeleckich, pełnych pomysłowych ćwiczeń i wyzwań fizycznych:
Cold Bore Shoot – strzał z pozycji siedzącej do tarczy o średnicy 170 mm, im bliżej środka, tym więcej punktów (maks. 100).
MRM – strzelanie z dachu kontenera przy bocznym wietrze, cel na 689 m. Dla kalibru .223 to już spore wyzwanie.
Roof Top – cele na 381 i 475 m, z różnych stron daszku. Strzelanie spod, z lewej i z prawej strony wymagało sporo gimnastyki.
Burpees – po każdym strzale: burpee. Do celu przez oponę na 370 m. Osobiście doszedłem do sześciu.
Tower Defence – każdy strzał z amunicją wyciąganą z puszki. Cel na 450 m, wiatr skutecznie utrudniał zadanie. Limit czasu: 3 minuty.
Windmill – drabina, każdy szczebel to nowa postawa i cel (410 i 473 m). Zieleń i deszcz utrudniały widoczność, cele przemalowano na jaskrawy kolor.
Double Trouble – 10 punktów strzeleckich, pierwszy cel na 337 m, drugi na 454 m. Postawy coraz bardziej wymagające.
Tank Trap – tor pełen nietypowych postaw: stojąca, leżąca bokiem, klasyczna z karabinem na ramieniu. Cel: 332 m.
Deep Forest – strzelanie z mchu do celów na 310 i 468 m. Pozycję strzelecką trzeba było dobrać samodzielnie – czasem wystawała tylko czerwona kropka przez liście.
Atmosfera i nagrody
Zawody zorganizowano perfekcyjnie. Szkoda tylko, że tak niewielu uczestników wraca do korzeni strzelectwa, do surowych warunków, gdzie liczy się technika, skupienie i współpraca z naturą. Na szczęście atmosfera – jak zwykle – była gorąca. Cieszy obecność nowych twarzy na podium i rosnące grono wiernych zawodników.
Docenienie organizatorów
Profesjonalizm sędziów, dopracowane tory i logiczny przebieg zawodów – to tylko wierzchołek góry lodowej. Najważniejsze jest to, czego nie widać: serce włożone przez organizatorów, pomysłowość w tworzeniu torów i nieustanny uśmiech na twarzach. To właśnie sprawia, że te zawody są jak psychoterapia – odprężają, bawią i uczą.
Wyniki zawodów
Semi-auto:
- Jarosław Juszkiewicz
- Grzegorz Dzwonek
- Kamil Kortas
Repetier open:
- Paweł Rząsa
- Rafał Śmiałkowski
- Piotr Rózga
Repetier standard:
- Damian Bartosik
- Marek Pyka
- Marcin Banasiak
Gadżety, awarie i zaproszenie
Wszyscy uczestnicy wygrali – każdy otrzymał kubek z unikatowym wzorem i inne drobne nagrody.
Niektórzy zawodnicy zaliczyli awarie karabinów, to wychodzi na tych zawodach, pewnie zbyt precyzyjne klamoty w warunkach deszczu i piachu pokazują strzelcom środkowy palec i to bywa irytujące, ale tak jest na Mykicie.
Do zobaczenia na edycji Long Range już w czerwcu, na gościnnym poligonie w Strzepczu. Zapisy już są na portalstrzelecki.pl!
Z kim się widzimy na osi?
LONG RANGE MYKITA – Strzeleckie Zawody Długodystansowe (14–15.06.2025, Strzepcz)