Cześć Piotrze, gratuluje podwójnej wygranej, zarówno w finałach Mistrzostw Polski ligi PRS Poland jak i całego rankingu punktowego w roku 2023. Może na początek powiedz nam parę słów o sobie.
Cześć Darku, dziękuję za gratulacje i zaproszenie do wywiadu. Co do mojej osoby w skrócie mówiąc: w tym roku stuknie mi 39 lat, mieszkam w małej wsi na Kaszubach, prywatnie kochana żona i dwójka synów w wieku 6 i 4 lata. Chłopaki jeszcze nie strzelają 😉 ale pomagają mi przy elaboracji amunicji… nauczyłem ich kiedyś odspłonkowywać odstrzelone łuski i teraz jak zrobię to sam to się obrażają, że ich nie zawołałem do pomocy 🙂
Powiedz proszę od kiedy strzelasz?
Pozwolenie na broń posiadam od ponad 6 lat. Wcześniej też strzelałem, ale pod okiem instruktorów. Swoją przygodę ze strzelectwem zacząłem od lokalnego koła łowieckiego Głuszec, do którego należał i nadal należy mój ojciec. Od dawien dawna ojciec zabierał mnie raz do roku na klubowe zawody w wieloboju myśliwskim, gdzie mogłem się nastrzelać do bólu:) W końcu postanowiłem również zrobić pozwolenie na broń i naturalną drogą wtedy było dla mnie uzyskanie pozwolenia po przez koło łowieckie. Nie miałem jakoś specjalnie chęci do polowań na zwierzynę, raczej chodziło mi o spełnienie marzenia o posiadaniu własnej broni. Nie jestem niestety wzorowym członkiem koła.. z braku czasu rzadko się udzielam.
No tak ale strzelasz z karabinu w bocznym zapłonie a na pozwolenie do celów łowieckich nie można niestety kupić takiej broni, rozumiem, że masz też pozwolenie do celów sportowych.
Tak zgadza się, jakieś 2 lata temu namówiony przez kolegę zrobiłem pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską. Namówił mnie kolega Mateusz, który należał do sportowego „Klubu Strzelających Inaczej” w Gdańsku i uświadomił mnie jak prosto można zrobić takie pozwolenie. No i poszedłem w to.. zawsze chciałem mieć broń krótką, której na pozwolenie do celów łowieckich nie mogłem nabyć. Jako członek klubu poznałem wspaniałych ludzi, mnogość szkoleń kursów, zawodów w których można brać udział no i wsiąkłem po uszy. Na początku swojej drogi poznałem świetnego szkoleniowca Nikodema Ponikwickiego, który wprowadził mnie w tajniki strzelania na dalekie dystanse. Pamiętam jak podczas szkolenia u Nikodema, pod wieczór strzelaliśmy z karabinków bocznego zapłonu i wtedy pierwszy raz widziałem na oczy tzw. bullet trance. Warunki były takie, że widziałem go raz po raz za każdym oddanym strzałem który trafiał w cel. Można powiedzieć, że Nikodem zaszczepił we mnie pasję do strzelania na daleki dystans. Nikodem to świetny, skromny człowiek i zarazem chodząca encyklopedia jeśli chodzi o tematy strzeleckie.
Ok, ale jak znalazłeś się tu gdzie jesteś teraz, jak wszedłeś w strzelanie formuły PRS.
Można powiedzieć, że od zawsze lubiłem strzelanie dynamiczne. Zaczęło się to od amatorskiego strzelania wieloboju myśliwskiego, gdzie strzelamy różne konkurencje do rzutek, pędzących makiet dzika czy zająca. Będąc już członkiem klubu strzeleckiego zacząłem brać udział zawodach ze strzelby dynamicznej. Mając już jakieś obycie ze strzelbą z konkurencji myśliwskich zacząłem się piąć w rankingu i finalnie kręciłem się zawsze gdzieś między 1 a 3 miejscem. Między czasie kupiłem też swój pierwszy karabin pozwalający mi strzelać na dalekie dystanse. Moim pierwszym karabinem wyborowym była Tikka T3X TAC A1 w kalibrze 6,5 creedmoor. Można powiedzieć, że było to wtedy spełnienie moich marzeń.
Pamiętam, że z tym karabinem (jakieś 2 czy 3 tygodnie po zakupie) pojechałem na zawody Long Range Mykita do Drawska Pomorskiego. Dla tych co nie wiedzą są to zawody z dynamicznego strzelania z karabinów na dalekie dystanse. W Polsce prekursorem w tym sporcie był Patryk, który zbudował w Polsce taką formułę strzelania poprzez zawody Mykita. Można powiedzieć, że wtedy jeszcze nikt nie wiedział co to jest PRS. Na tych zawodach jako totalny świeżak oczywiście nie osiągnąłem dobrego wyniku… ale bardzo spodobała mi się ta formułą strzelania. Pamiętam, że wtedy udało mi się pierwszy raz powtarzalnie trafić cel na dystansie 1km. Był to dla mnie taki kamień milowy. Na tych zawodach miałem szczęście poznać kolegów z klubu, którzy już wiedzieli o co chodzi w tym sporcie: Michała Szpilewicza i Rafała Kaźmierowskiego. Z tego co pamiętam Michał zdobył wtedy pierwsze miejsce a Rafał drugie. Nie mogłem trafić lepiej. Oprócz Nikodema, od którego wyssałem podstawy strzelania na daleki dystans to można powiedzieć że Michał i Rafał byli dla mnie trampoliną do zrobienia szybkiego progresu w tym sporcie. Nasza znajomość z czasem przerodziła się w przyjaźń i do dzisiaj razem spędzamy godziny na treningach i dyskusjach. Wzajemnie się napędzamy 🙂
A boczny zapłon?
Tak, trochę się rozgadałem. Do karabinu bocznego zapłonu przekonał mnie Nikodem. Karabinu bocznego zapłonu używaliśmy do treningu PRS jako tańszego zamiennika centralnego zapłonu. Nikodem od zawsze zapędzał mnie do treningów, które w klubie organizował. Wyszło na to, że z bocznego zapłonu strzelałem dużo, dużo więcej niż z centralnego. Z czasem zacząłem brać udział w zawodach PRS w bocznym zapłonie .. na początku były to zawody STRIX, które organizowali koledzy. Obecnie jestem współorganizatorem tych zawodów. Z czasem pojawiało się w Polsce coraz więcej zawodów w formule PRS, w których starałem się startować.
Jakiego sprzętu używasz w .22lr?
W tej chwili mam dwa karabinki w kalibrze .22lr: Anschutz 1761 MSR oraz CZ 457 LRP. Obydwa są po modyfikacjach pod PRS. Strzelam z nich zamiennie. Dzięki wygranej w tegorocznej lidze PRS Poland do mojej stajni dołączy niedługo trzeci karabin Anschutz 1710 APR w osadzie MDT ACC. Tego karabinka nie ma jeszcze w Polsce, koledzy z Niemiec wciąż nad nim pracują, jak tylko trafi w moje ręce to zaczynam treningi i dostosowywanie pamięci mięśniowej do nowego sprzętu. Myślę, że w roku 2024 nie będę wypuszczał go z rąk.
Z jakiej amunicji strzelasz?
Obecnie w karabinie Anschutz najlepsze skupienia uzyskuję na amunicji LAPUA CENTER-X natomiast w karabinie CZ jest to amunicja SK Long Range.
Jakiej używasz optyki?
Jeśli chodzi o optykę to można powiedzieć, że jestem fanem polskiej marki Delta Optical. Na karabinku CZ mam lunetę Delta Javelin na karabinku Anschutz lunetę Deltę Stryker. Na karabinach centralnego zapłonu mam też 2 lunety Delta Stryker. Korzystam też z lornetki tej firmy oraz dalmierza. Delta jest polską firmą z bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny jeśli chodzi o ich produkty. Mam tego tyle, że aż się dziwię, że jeszcze mnie nie sponsorują :P… no może kiedyś się do mnie odezwą 😉
Jak często trenujesz?
Można powiedzieć, że trenuję kiedy tylko mam czas. Najlepszym treningiem dla mnie jest branie udziału w zawodach. Oprócz zawodów zazwyczaj raz lub dwa razy w miesiącu mamy treningi PRS na klubowej strzelnicy w Zielnowie. Do tego dochodzi trening bezstrzałowy na barykadach jakie ma poustawiane na trawniku przy domu. Procentowo trening bezstrzałowy do strzelania jest u mnie w proporcji 80/20. Myślę, że do treningu można też zaliczyć śledzenie informacji na różnych forach zagranicznych w tematyce PRS jak i oglądanie materiałów na YouTube z zawodów na świecie. Jeżdżąc samochodem, rzadko kiedy słucham muzyki, zazwyczaj są to podcasty ze Spotify czołowych amerykańskich strzelców PRS.
Jakie plany na najbliższą przyszłość jeśli chodzi o ten sport?
Obecnie jeśli chodzi o PRS to przestawiam swoje tory na centralny zapłon. W tym roku zmieniłem kaliber z 6,5cm na 6 GT. Za dwa tygodnie zawody długa Mykita w Drawsku, do której trzeba się przygotować oraz finały ligi PRS POLAND w centralnym zapłonie w Ostródzie. Obecnie jestem na trzecim miejscu w rankingu. Jeszcze mam trochę elementów do dopracowania w nowym karabinie oraz przy elaboracji amunicji. Chcę też lekko zmienić technikę strzelania. Byłbym bardzo zadowolony jeśli ten rok w centralnym zapłonie udałoby mi się zakończyć w pierwszej piątce najlepszych strzelców. Jeśli finanse pozwolą to chciałbym się też wybrać na Mistrzostwa Europy L PRS do Węgier w październiku.
Co byś poradził osobom, które chcą zacząć przygodę z PRS .22lr?
Jeśli nie masz pozwolenia na broń to warto wybrać się do pobliskiego klubu strzeleckiego i sobie postrzelać z różnych rodzajów broni. Sprawdzić czy w ogóle taka forma spędzania czasu nam odpowiada. Jeśli masz pozwolenie na broń a nie masz jeszcze karabinka w kalibrze .22lr to nie ma się co zastanawiać. Moim jedynym błędem było to, że w .22lr wszedłem tak późno. Jest to obecnie mój ulubiony kaliber. Warto zdobyć się na odwagę i wystartować w pierwszych zawodach PRS, jeśli nie jesteś gotowy strzelać to wpadaj jako obserwator. Nikt nikogo nie przepędzi z zawodów tylko dlatego, że przyszedł sobie popatrzeć.
Swoją drogą broń krótka, dla której robiłem pozwolenie na broń sportową wyciągana jest u mnie z szafy tylko raz w roku na zawody klubowe w celu przedłużenia pozwolenia. Oczywiście z Glocka wszystko u mnie na tarczy idzie lewo-dół 😉
Piotrze, dziękuję za ten wywiad.
Fot. Archiwum