Używane przez strzelców precyzyjnych nowe karabiny w większości nie są seryjną bronią “z taśmy produkcyjnej”. Możemy zatem założyć, że o docieranie lufy zadbał producent przed przekazaniem broni do sprzedaży. Niektóre firmy o takich zabiegach informują nawet w instrukcji obsługi. Kolejna grupa to broń wykonana przez zakład rusznikarski na zamówienie. W takim przypadku możemy mieć pewność, że jest gotowa do strzelania.
Po co się to robi?
Lufa w procesie produkcji niezależnie od sposobu wykonania gwintu jest dosyć mocno traktowana. Po procesie gwintowania powierzchnia lufy wewnątrz może mieć nierówną powierzchnię, która działa jak tarka zatrzymując w tych niedoskonałościach fragmenty płaszcza pocisku. To wszystko będzie miało wpływ na późniejszą celność broni dlatego lepiej zadbać o dotarcie lufy samodzielnie. Dociera się tylko nowe lufy.
Doskonałe skupienie.
Co jeśli nie jesteśmy pewni czy taki zabieg został wykonany? Lub nie możemy tego sprawdzić u siebie w domu? Trzeba wykonać docieranie nowej lufy. Tu moja uwaga. Nie słuchajcie się wszelkich “doradzaczy”, którzy mogą Was próbować lekko wyśmiać. To Wasza broń i to Wam ma służyć długo, bez awarii i z doskonałym skupieniem.
Czego potrzebujemy do przeprowadzenia tego procesu?
- Zestaw do czyszczenia broni z wyciorem
- Solwent do czyszczenia lufy z osadów płaszcza pocisku
- Olej do czyszczenia broni
- Coś do odtłuszczania lufy, ja używam acetonu technicznego
- Przecieraki filcowe dobrane do Waszego kalibru
- Odpowiedni zapas amunicji
- Stojak do czyszczenia lub imadło modelarskie z odpowiednim zabezpieczeniem szczęk.
- Odpowiedni zapas czasu, niech nikt Was “nie goni” – luzik
Oczywiście samo strzelanie przeprowadzamy w formie treningu. Jest to nie ocenione w przypadku zapoznania się z nową bronią a poza tym bardzo przyjemne.
Przygotowujemy sobie wygodne stanowisko strzeleckie. Mata i te sprawy. Ustawiamy tarczę, lub kilka tarcz i zaczynamy strzelanie. Przy okazji możemy dokonać koniecznych poprawek po wstępnej konfiguracji karabinu w domu. Regulujemy długość kolby, wysokość i położenie baki, wysokość stopki, odległość lunety od oka, ustawienie bipodu i dobór odpowiedniej podpórki tylnej (najczęściej worka).
Zaczynamy.
Etap pierwszy:
strzelamy 10 razy po każdym strzale czyścimy dokładnie lufę i na koniec ją odtłuszczamy.
Etap drugi:
strzelamy w sekwencji po 3 strzały. Robimy to 5 razy. I czyścimy dokładnie lufę.
Etap trzeci:
strzelamy strzelamy po 5 strzałów. Robimy to 5 razy. I co? dokładnie czyścimy lufę… taaak.
Jak łatwo policzyć zużyjemy na ten proces dokładnie 50 szt. amunicji.
Istnieje kilka podobnych sposobów docierania luf, ale w gruncie rzeczy są bardzo podobne.
Jeśli macie doświadczenia z docieraniem lufy w swoich karabinach zapraszamy do pozostawienia komentarza pod tym artykułem.
Tekst został pierwotnie wyemitowany 23.02.2023