W świadomości Polaków USA jawią się jako eldorado, kraj miodem i mlekiem płynący, no i oczywiście kraj łatwego dostępu do taniej broni. Czy tak jest? Swoje doświadczenia opiszę na podstawie wizyty tylko w jednym stanie Floryda. Z informacji od znajomych wiem że jest to jeden ze stanów, gdzie broń jest łatwo dostępna. Podatek stanowy wynosi 6%, do cen ze zdjęć musicie go doliczyć.
Jak pewnie każdy strzelec podczas wizyty w USA postanowiłem zobaczyć mityczne półki Walmarktu uginające się od broni i amunicji, którą można kupić jak piwo w Polsce (apropos alkoholu zawsze był sprawdzany mój wiek mimo że 21 lat skończyłem bardzo dawno temu)
Walmarkt — w wielu odwiedzonych przeze mnie Walmarktach nie było półki z bronią i amunicją. W jednym dosłownie jednym dość dużym sklepie jest jeden mały regał z amunicją. Amunicja za zamkniętą szybą. Zonk gdzie ten bezproblemowy dostęp do broni.
Kolejny sklep, niestety nie jest tak że sklep z bronią jest na każdym rogu. Musiałem poszukać. Na Florydzie dość popularna jest sieć outdorowa Bass Pro Shop. Najczęściej w wyszukiwarce pojawiały się sklepy tej sieci. Odwiedziłem kilka z nich. Sklep mocno skoncentrowany na wędkarstwie i znowu — broń to tylko jedna kilkumetrowa lada. Przy całym sklepie łodzi wędek itp. wielkość tej części trochę rozczarowuje.
Podobnie amunicja, fakt tu już na półce jak w opowieściach, ale ta półka jest tylko jedna i szału z wyborem nie było.
Ceny no cóż, bron tańsza ale raczej nie jest to poziom który powala. Pamiętajmy że konkurencja w USA jest większa a i podatki mniejsze. Jeśli porównamy ceny netto to ta różnica wydaje się mniej widoczna.
Ciekawa sytuacja zauważona w sklepie; klienci którzy chcą kupić broń są sprawdzani i przy mnie jednego odprawiono z kwitkiem.
Po rozmowie z jednym z lokalnych sprzedawców dowiedziałem się że branża broniowa i około broniowa po pandemii mocno skoncentrowała się na handlu internetowym zamykając wiele lokalnych sklepów. Odbiera się zamówienie w kanciapie przy magazynie.